Wiśniowy półmetek
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEHzghbpgtXPZmU8STtEGhkayOeK4fZ7elv_O9hyphenhyphenyeGfxngIFVR3nmB8xea1rWq7kdrwHzhsfCebQFMNgV77npKtp0gQQO2UZb0p9sk2Wv5TZONNGhEosZuPcqTNuQTsCGeODFm8PVcpUN/s320/cherry.jpg)
Weekend inny niż zwykle. Naukowo na całego. Trochę się gryzłam sama z sobą, że poza dwoma spacerami z psem nie wynurzyłam się z domu gdziekolwiek z kimkolwiek . Ale przy takiej porcji egzaminów i zaliczeń trzyma mnie myśl, a właściwie światełko w tunelu, którym to światełkiem jest zbliżający się koniec sesji. Powstają pierwsze wakacyjne plany :):):) Uwielbiam to. Usiąść przy mapkach i przewodnikach turystycznych i wybierać miejsca, które odwiedzę. Na razie w planach Toruń i Zakopane. Toruń, bo organizują The Tall Ships Races, na których nie byłam dwa lata temu w Szczecinie, bo byłam z Zakopanem, a Zakopane, bo... jeżdżę tam niemal co roku :) Ten sam górski dom, ten sam pokój, ten sam piękny widok z okna, tylko ludzie się zmieniają...
Konsumuje wiśnie (albo czereśnie - nigdy ich odróżnić nie mogę:D) i myślę gdzie jeszcze pojadę :) Jakaś wioska na końcu świata by mi się jeszcze przydała. Aha - i dobra pogoda, by zamiast siedzieć przed komputerem, grzać się na piasku :)
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna