sobota, 30 marca 2013

Wiosno?!

W zaistniałej sytuacji, tj. spóźniającej się wiosny i wciąż zalegającego i padającego śniegu za oknem, powiem tak: "Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi co się ma". Wychodząc na przeciw niesprzyjającej aurze za oknem, zmieniając odrobinę nastawienie do zimowych świąt Wielkiej Nocy, postarałam się o swoją własną wiosnę. Ileż w końcu można czekać?! Dla wszystkich spragnionych wiosennych widoków i kolorów spojrzeń, szczypta  optymizmu poniżej.

Włożona wcześniej odrobina serca i troski, pozwoliła mi na posiadanie swojej osobistej wiosny w domowym zaciszu. Przedstawiam: doniczkowy zakwitnięty Rysiek i Eustachią oraz wazonowe żonkile :D

Pozdrawiam Wszystkich w świątecznej atmosferze, życząc uśmiechu i prawdziwej radości jaką daje Zmartwychwstanie, oraz tego, aby Chrystus naprawdę Zmartwychwstał w nas samych :-)

czwartek, 29 września 2011

Zachodu czar.....

"W przestworza wznieść się wysoko, dać się ponieść wiatrom daleko dalej, niż sięga oko...






















Zostawić wszystkie te troski, że muszę, należy, że trzeba, rozwinąć smukłe swe skrzydła i wznieść się w górę, do nieba".
(Autor niepamiętany / fot. Kołobrzeg, E. Sitarek)

środa, 18 maja 2011

Akcja przy fontannie


Woda, kolorowe światła, muzyka… Przede wszystkim magiczna fontanna przy „Pleciudze” na Palcu Teatralnym i tłum ludzi. Nasze spotkanie towarzysko-rekreacyjne przerodziło się w spontaniczną akcję ulotkową Spiritual Attack.

Nie spodziewaliśmy się, że tak wielu mieszkańców podziwia najnowszy nabytek Szczecina i nie spodziewaliśmy się, że… wychodząc na spacer zabieramy z sobą odruchowo ulotki imprezy. Można powiedzieć, że była to dobrze wykorzystana okazja – połączenie przyjemnego z pożytecznym! Zdecydowanie zaskakujący pozytyw.

Puenta?! Proszę bardzo – nie znacie dnia ani godziny, gdy ktoś zza rogu wyskoczy z ulotką Spiritual Attack :) Sami siebie zadziwiamy :)

wtorek, 15 marca 2011

Miłe wspomnienie


„Niech smutek będzie kiedyś dla nas miłym wspomnieniem.”
William Szekspir



środa, 2 marca 2011

Miejmy nadzieję! Miejmy odwagę !

Miejcie nadzieję!... Nie tę lichą, marną
Co rdzeń spróchniały w wątły kwiat ubiera,
Lecz tę niezłomną, która tkwi jak ziarno
Przyszłych poświęceń w duszy bohatera.

Miejcie odwagę!... Nie tę jednodniową,
Co w rozpaczliwym przedsięwzięciu pryska,
Lecz tę, co wiecznie z podniesioną głową
Nie da się zepchnąć ze swego stanowiska.


Przestańmy własną pieścić się boleścią,
Przestańmy ciągłym lamentem się poić:
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią,
Mężom przystało w milczeniu się zbroić...

Lecz nie przestajmy czcić świętości swoje
I przechowywać ideałów czystość;
Do nas należy dać im moc i zbroję,
By z kraju marzeń przeszły w rzeczywistość

poniedziałek, 31 stycznia 2011

Bądźmy radośni!

„Diabeł boi się ludzi radosnych.”
Św. Jan Bosko

Więc... bądźmy radośni :)

wtorek, 7 grudnia 2010

Sesja ósmego grudnia?


Drugi tydzień w domu... zaczyna mi się niemiłosiernie nudzić, a raczej zaczynam poddawać się przyzwyczajeniu do lenistwa. Jutro mam trzy egzaminy, ale bezskutecznie szukam weny, żeby zacząć się uczyć, albo chociaż coś powtórzyć. Coś tam niby wiem... tematy ciekawe, prace oddane, materiały przeczytane, ale sumienie mi mówi, że powinnam od rana siedzieć w książkach. A mi się nie chce. Najchętniej wyszłabym w końcu z domu, nawet na mały shopping (albo raczej zwłaszcza na niego heh) lub na spacer, a już najlepiej zrobić coś szalonego w stylu biegania po Puszczy Bukowej :p

Moja kanapa przeżywa prawdziwe oblężenie. Nikt nigdy chyba nie spędził na niej tyle czasu, co ja ostatnio. Zaczęłam oglądać nawet seriale! Tak, tak... drugi raz w życiu, można powiedzieć z przymusu - Szpilki na Giewoncie. Półmetek pierwszej serii mam już zaliczony. Całkiem spoko projekt. Ale... niech to się już wreszcie skończy!