Wiosno?!
W zaistniałej sytuacji, tj. spóźniającej się wiosny i wciąż zalegającego i padającego śniegu za oknem, powiem tak: "Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi co się ma". Wychodząc na przeciw
niesprzyjającej aurze za oknem, zmieniając odrobinę nastawienie do zimowych świąt Wielkiej Nocy, postarałam się o swoją własną wiosnę. Ileż w końcu można czekać?! Dla wszystkich spragnionych wiosennych widoków i kolorów spojrzeń, szczypta optymizmu poniżej.
Włożona wcześniej odrobina serca i troski,
pozwoliła mi na posiadanie swojej osobistej wiosny w domowym zaciszu.
Przedstawiam: doniczkowy zakwitnięty Rysiek i Eustachią oraz wazonowe
żonkile :D
Pozdrawiam Wszystkich w świątecznej atmosferze, życząc uśmiechu i prawdziwej radości jaką daje Zmartwychwstanie, oraz tego, aby Chrystus naprawdę Zmartwychwstał w nas samych :-)
Pozdrawiam Wszystkich w świątecznej atmosferze, życząc uśmiechu i prawdziwej radości jaką daje Zmartwychwstanie, oraz tego, aby Chrystus naprawdę Zmartwychwstał w nas samych :-)
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna