środa, 21 stycznia 2009

Ferie, ale nie dla wszystkich...

Minęło zaledwie kilkanaście dni, a uczniowie szkół znowu mają wolne. Ferie zimowe, choć zimowe tylko z nazwy pasuje, bo o ile jest dość mroźno na dworze, o tyle niestety szaro. Wielka szkoda, bo jak wspominam swoje ferie, z lat szalonego dzieciństwa i bycia nastolatką, zawsze były one białe!

Jednak ferie nie dla wszystkich są frajdą. Część uczniów zostanie w domach i nigdzie nie wyjedzie, ale i na domową nudę są niezawodne sposoby.

Jakie? – zapytacie.

Odpowiedź jest banalna – wystarczy grupa niezawodnych przyjaciół, burza mózgów i świetne pomyły same wpadają do głowy. Poza tym jest karnawał, który większego komentarza nie potrzebuje. Młodzi do dzieła!

Jednak nie wszyscy mogą się cieszyć urokiem zimowych ferii. Najbardziej zawiedzeni (póki co) są studenci, dla których zaczął się czas ostrego przygotowania do sesji, zdobywanie zaliczeń, nieprzespane noce, zakuwanie do rana i zamiana kubków z kawą, na świeżą. Doskonale znam ten ból (to już moja 5 sesja – z poprawkowymi 9 – uroki studiów), ale mimo tej „gonitwy – za ocenami”, czy jak kto woli, „żeby zdać” to jest piękny czas. I chyba nie zamieniłabym go na żaden inny.

Myśląc o wakacjach (mimo wszystko, człowiek chciałby odpocząć) i z książkami i notatkami na podłodze – życzę powodzenia.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna