czwartek, 27 sierpnia 2009

Grand Press Photo 2009

Przemogłam się i wybrałam się do muzeum. Wiem, wiem - brzmi niezwykle nudno, jak bym już naprawdę nie miała, co robić i przy napływającej fali monotonii dobiła do portu "muzeum". Ostatni raz zwiedzałam tego typu przybytek chyba we wczesnej klasie podstawówki. W ogóle zwiedzanie kojarzy mi się z nudą.

Korzystając z zaproszenia odwiedziłam jednak szczecińskie muzeum :) Było naprawdę fajnie. Kierunek: wystawa Grand Press Photo 2009. Przybyłam, zobaczyłam i mogę polecić! Zdjęcia warte obejrzenia w dużym formacie. W sali na piętrze jest 170 finałowych zdjęć tegorocznego konkursu (właściwie 169, bo Tuska zdjęli...). Nie ma tłumów, można spokojnie przejść przez wszystkie fotki, poczytać opisy, zastanowić się lub rozkoszować pięknem :) Niektóre zdjęcia są naprawdę mocne! Ciarki mnie przechodziły przy fotoreportażu z Gruzji. Inne są zaskakujące - np. wieczór kawalerski rodem z Kac Vegas w zabytkowym wagonie tramwajowym. Wiele pięknych ujęć, wiele wstrząsających. Warto zobaczyć tą wystawę.

Przeszłam jeszcze z Ewą do "afrykańskiej wioski" i innych wystaw. Ta pierwsza jest po prostu super! Można nawet wejść do dwóch afrykańskich domków:) Największe wrażenie wywarły na mnie jednak afrykańskie maski rytualne. Groza w oczach :D Chyba jeszcze kiedyś tam uderzę :)

Aha i polecam jeszcze wieżę muzealną, można się wdrapać i z czterech stron podziwiać Szczecin :)


Komentarze (1):

27 sierpnia 2009 23:50 , Blogger Ewa pisze...

Wystawa naprawdę warta uwagi. A nie które fotki mocne.

P.S
Widzisz czasem nawet "wtyki" w takim przybutku jak muzeum się przydają :P

 

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna